piątek, 8 kwietnia 2016

#109- "House of Cards"

piątek, 8 kwietnia 2016
Witajcie. Chyba na stałe mnie nigdy na tym blogu nie zobaczycie. Wracam, odchodzę, pojawiam się jak najdzie mnie ochota i jest na tyle nudno, że nie mam nic lepszego do roboty. Obecnie jestem w Polsce na parę dni i korzystam z okazji, że mogę sobie trochę poleniuchować i postanowiłam obejrzeć jakiś serial. I z postem o tym właśnie serialu, a mianowicie o "House of Cards", dzisiaj do Was przychodzę.

Uwielbiam produkcje Netflix. Sam fenomen "netflix& chill" pochłonął również i mnie i gdyby tylko biednego studenta było stać na comiesięczną subskrypcję, spędzałabym na tam całe dnie. Może dobrze, że na ogół mnie nie stać (albo jestem zbyt skąpa żeby te 5 funtów w miesiącu wydać na jakiś program do seriali), więc chociaż robię coś produktywnego. (tak, panno Weroniko, spanie całymi dniami jest bardzo produktywne) Mniejsza o to. Chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić właśnie serialem produkcji Netflix, który po Orange is the New Black i American Horror Story, jest zdecydowanie kolejnym z moich ulubionych.

Wydawać by się mogło, że historia jakiegoś tam polityka z USA będzie nudna i flegmatyczna. Sama zbytnio nie wiedziałam na co się porywam włączając pierwszy odcinek, ale sporo osób polecało, więc postanowiłam sprawdzić. Już same pierwsze sceny dały mi do myślenia, że będzie to coś wartego uwagi. Główny bohater Frank, już od samego początku sprawia wrażenie bardzo skomplikowanej i trudnej postaci, ale takie właśnie lubię najbardziej. Od razu wiadome jest, że nie będzie to potulny, starszy pan, a osoba dążąca do celu po trupach, niekiedy i w dosłownym tego słowa znaczeniu. Lubię seriale z klimatem i tutaj mamy tego klimatu owianego tajemnicą i po części grozą, bardzo dużo. Jest to jednak cały czas serial bardzo realistyczny i na pewno bardzo zaczerpnięty z prawdziwej polityki Stanów Zjednoczonych.

(źródło zdjęć- google grafika)
Pełno intryg, szantażów, ciemnych interesów, dziwnych, pokręconych związków między postaciami. W każdym odcinku coś się dzieje. Nie ma nudy, monotonii. Mimo że serial tak ściśle bazujący na polityce, na pewno spodoba się osobom, które do polityki w ogóle się nie mieszają. Można się dużo nauczyć o ludzkich zachowaniach, manipulacji drugim człowiekiem, ukrywaniu różnych tajemnic w czterech ścianach. W szczególności moją uwagę przykuła ta ciemna strona polityki. Wszystkie zagranie wcześniej ustalone, rozplanowane. Typowy obywatel tak naprawdę nie wie co się dzieje naprawdę. Bombardowany sprzecznymi informacjami ze strony telewizji, nie jest w stanie dociec co tak naprawdę dzieje się w Białym Domu.

Główny bohater pokazuje jak wielką siłę może mieć jeden człowiek. Jak potrafi zmienić bieg wydarzeń, by wszystko poszło po jego myśli. Czego jest w stanie dokonać będąc u władzy. "House of Cards" pokazuje Frank'a jako osobę, która steruje tymi tytułowymi kartami by osiągnąć wszystkie swoje zamierzone cele. Dla mnie, jest to bardzo wciągający serial, głównie za swoje nietuzinkowe postacie i rozwój akcji, więc serdecznie go Wam polecam.

A Wy jakie seriale oglądaliście ostatnio? Znacie "House of Cards"? 
Pozdrawiam, Weronika. 

12 komentarzy:

  1. Wszyscy polecają, więc muszę oglądnąć! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałem! Mega to jest ;)

    High Five? :)
    http://fridayp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Za bardzo nie wiem, jak się odnieść do recenzji, bo faktem jest, że nie oglądałam, ale słyszałam wiele przychylnych opinii, więc po maturze hihi
    ❤ blog

    OdpowiedzUsuń
  4. słyszałam, że ten serial jest świetny. Ja oglądam Gre o Tron, TWD i Czas Honoru ;)
    [mój blog]

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety nie przepadam za oglądaniem seriali, ale słyszałam, że ten jest świetny :)

    http://pvtcja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Serial kojarzę (jak chyba wszyscy z resztą;)) i mam zamiar zacząć go oglądać, ale na razie mam zbyt wiele zaczętych: Mapa zbrodni, Grimm, W garniturach, Współczesna rodzina :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem szczerze, że pierwszy raz słyszę o tym serialu. Ostatni serial jaki oglądałam nosił nazwę "La gata". Pozdrawiam. wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze o nim nie słyszałam. :D
    Ale z twojego opisu wygląda na bardzo ciekawy. Chyba się skuszę i obejrzę sobie go w wolnej chwili ;D
    Co powiesz na obs/obs? :)
    Jeśli tak to zacznij i daj znać u mnie że obserwujesz ;)
    http://lonnelly-inspirations.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam bardzo dużo o tym serialu. Niestety cierpię na brak czasu. Dopiero w wakacje może uda mi się coś pooglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam wiele o tym serialu, zresztą trudno nie słyszeć, jest dość popularny. Chciałabym go kiedyś obejrzeć, chociaż najpierw wolałabym się dobrać do książek, też sporo dobrych opinii do mnie napłynęło :) Nie jest to co prawda tytuł, który mnie jakoś niesamowicie przyciąga, ale tak pozytywne recenzje zwracają moją uwagę, dlatego kiedyś na pewno przeczytam i zerknę.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jeżeli chcecie bym weszła na Wasze blogi podeślijcie linka. Będzie mi prościej.

Co jednak nie oznacza, że wyznaje zasadę obserwację za obserwację. Dodaję blogi, które naprawdę mnie ciekawią :)

Pozdrawiam, Weronika

|Polne-Maki| Trochę mody, trochę kultury, książki, filmu, różnych zagadnień (W.) © 2014