1) Wpadlam na pomysl tego posta rozmyslajac o klapkach Birkenstock. Byly wielkim hitem w zeszlym roku, ale wtedy jakos mnie nie przekonaly. Prawde mowiac wydawaly mi sie okropne i nie wiedzialam co ludzie w nich widza, bo to w koncu obuwie pielegniarki. Ale jak to mowia- kobieta zmienna jest i w tym roku ukazuja sie na pierwszym miejscu w mojej "wish liscie". Niestety mam za duzo wydatkow na razie i na oryginalne nie moge sobie pozwolic, ale w tygodniu jade na zakupy i moze wyczaje jakies podrobki (mam nadzieje, bo w zeszlym roku bylo ich od groma, wiec moze teraz tez sa). Krotko mowiac, zmieniam "image" na pielegniarke Tereske.
2) Na drugim miejscu sa biale spodnie, ale z nimi jest juz trudniejsza sprawa. Z jednej strony latwo je dostac, ceny sa przystepne, wszystko super, ale jednak nie jestem pewna czy osobie mojego rozmiaru pasuje takie przykuwanie uwagi do nog. Same w sobie nie sa one zgrabne, a w koncu biel zwraca uwage. Jeszcze sie zastanowie, po przymierzam, bo sa one naprawde ciekawym, latwym do wystylizowanie trendem i dlatego zajmuja zaszczytna druga pozycje.
3) Od paru lat zbieram sie do zakupienie kapelusza slomkowego. W zeszlym roku mialam juz wypatrzony idealny w h&m ze sliczna kokarda w kropki, czy tam kwiatki, ale nie bylo jeszcze wtedy opcji zakupu online, a we wszystkich sklepach byl wyprzedany. Moze w tym roku uda mi sie cos dorwac.
4) Uwielbiam kombinezony. Bardziej na kims innym niz na sobie, bo wszystkie, ktore przymierzalam wygladaja na mnie zle. Znaczy mysle teraz o typowo letnich kombinezonach, z krotkimi nogawkami, bo w tych z dlugimi wygladam chyba niezle. Sa one dostepne wszedzie i strasznie duzo osob je nosi, ale mozemy wybierac z miliona fasonow i wzorow, ze nie oznacza to wcale, ze bedziemy wygladac tak jak wszyscy. Mam nadzieje, ze znajde chociaz jeden, w ktorym bede sie sobie podobac, bo jak nie to smuteczek.
5) I na koniec, jeansowe szorty w stylu "hot pants", lub "mom jeans". Mam juz upatrzone idealne w New Look'u i mimo ze nie czuje sie szczegolnie komfortowo w krotkich spodenkach to te na 100% zagoszcza w mojej szafie juz za pare dni. (kiedy to czytacie zapewne juz je mam)
I to chyba tyle. Moglabym tu wymianiac i wymianiac, ale nie chcecie czytac takiego dlugiego posta. A bez czego Wy nie wyobrazacie swojej letniej garderoby? Co znajdzie sie na Waszej "wish liscie" w nadchodzacych miesiacach? Piszcie.
Pozdrawiam, Weronika.
(zrodlo zdjec- tumblr, google grafika)
MI akurat nie podobają się klapki Birkenstock, ale szanuję Twój gust ;)
OdpowiedzUsuńMoim must have są dżinsowe szorty ;3
http://wieczorekm.blogspot.com/
Kombinezon, krótkie spodenki i kapelusz słomkowy już mam! :D Klapki mnie nie zachwycają natomiast. Pozdrawiam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy! :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
Buty w stylu Bikenstock też na początku nie przypadły mi do gustu jednak z czasem się do nich przekonałam. Białe spodnie już od dawna były na mojej liście must have i w końcu takie dorwałam. Przez jakiś czas chorowałam też na kombinezony, doszłam jednak do wniosku, że są zbyt niepraktyczne. :)
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy mam jakąś specjalną listę ciuchów, które muszę kupić przed "sezonem" :P Teraz akurat o niczym takim sobie nie przypominam.
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy, ja też rozglądam się za jakimś kombinezonem :)
OdpowiedzUsuńhttp://foxyladyme.blogspot.com
Śliczne to wszystko. :D Aktualnie także czaję się na jakiś kombinezonek. :3 A kapelusz kiedyś taki miałam, kupiłam go za granicą na rynku. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
http://majorkab.blogspot.com/
Kombinezon i spodenki to jest to. :D Mam już dwa kombinezony i teraz szukam spodenek. ;p
OdpowiedzUsuńwww.clemeent.blogspot.com
Mi strasznie podobają się białe spodnie, lecz niestety znając mnie, długo by czyste nie były , gdybym je założyła :p
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Problem z białymi spodniami jest też taki, że trzeba bardzo uważać gdzie się siada :)
OdpowiedzUsuń