piątek, 24 kwietnia 2015

#63- Co mnie zdziwilo w UK?

piątek, 24 kwietnia 2015
Witajcie. Nie poszlam dzisiaj do szkoly, wiec mam chwile na napisanie kolejnego posta. Wlasciwie nie mialam wczesniej ustalonego tematu, ale jak wlaczylam edytor tekstu pomyslalam, ze moze ciekawie by bylo powiedziec Wam o paru rzeczach, ktore mnie zdziwily jak pierwszy raz przyjechalam do Wielkiej Brytanii. Mam nadzieje, ze Was to zaciekawi, wiec jedzmy z tym koksem...

Cannock Chase& Urban Outfiters
1) Po pierwsze- dwa krany w umywalce! Jeden do lodowatej wody, drugi do wrzątku. Nie jest tak w kazdym miejscu, w kazdej lazience, ale glownie spotyka sie wlasnie dwa male kraniki, zamiast jednego duzego. Zeby moc umyc zeby, czy rece trzeba sobie zatkac umywalke korkiem i napelnic ja odrobina wody goracej i odrobina wody zimnej. Dla mnie to troche bez sensu i prawie nigdy nie chce mi sie tego robic, wiec czasami sie oparze wrzatkiem, ale no coz zrobic, jak sie jest zbyt leniwym. Wlasciwie niedawno dopiero sie dowiedzialam dlaczego tak w ogole jest i jest to wylacznie z przyczyn higienicznych. Doplyw wody zimnej i doplyw wody goracej pochodza z roznych zrodel. Woda zimna jest czysta, zdatna do picia bez potrzeby filtrowania (przynajmniej tak mi powiedziano), a woda goraca nie jest, wiec zeby ich nie mieszac i miec czysta kranowke do picia, Anglicy maja dwa krany. Proste!

2) Po drugie- masa gotowego jedzenia. Mozna tu dostac kazde danie jakiego sie nie zapragnie, ktore wystarczy podgrzac w mikrofalowce przez 3 minuty. Gotowy, szybki obiad. Nie powiedzialabym zeby bylo to smaczne. Wiekszosc nie ma totalnie smaku, a wlasciwie smakuje jak tektura, ale nie wymagajmy. Nie wiem. W Polsce tez jest duzo gotowych produktow, ale tutaj to jest produkcja masowa. Pelne lodowy mrozonek. Palne polki dan w puszkach. Wszystko, nawet juz pokrojone warzywa typu cebula, zeby przypadkiem sie za bardzo nie zmeczyc. Dobrze, jak ktos nie ma czasu zeby siekac to rozumiem. Wraca z pracy, glodny, wrzuca tylko do miski i juz, ale jest ogrom ludzi, ktorym po prostu sie nie chce. I tego chyba nigdy nie zrozumiem.

3) Frytki z octem, chipsy z octem, buraki z octem, jajka z octem... Doslownie wszystko z tym cholernym octem. Kuchnia brytyjska i ogolnie typowe dania tutaj serwowane dla mnie, jak pierwszy raz tu przyjechalam, byly totalna abstrakcja. No kto to widzial zeby jesc frytki z octem? Tyle lat tu mieszkam, a nadal mi to nie przechodzi przez gardlo. Okropnosc w calej krasie... Dodam jeszcze, ze bardzo popularna przekaska sa kanapki z chipsami. Suchy, napompowany chleb tostowy, troche masla i pokruszone chipsy (najczesciej wlasnie octowe). Za kazdym razem jak mowie o tym znajomym z Polski to sie nie moga nadziwic, ze Anglicy naprawde tak jedza. Coz, gusta i gusciki.

4) Podnoszenie reki, lub po prostu dziekowanie za przepuszczenie na pasach. Niby w Polsce tez sporo ludzi dziekuje przechodzac na pasach, gdy kierowca sie zatrzyma, ale tutaj to juz po prostu taki nawyk, zwyczaj. Kazdy tak robi. Nie wypada nie podniesc reki. Moim zdaniem to akurat bardzo uprzejme, ale i tak mnie zdziwilo jak sie przeprowadzilam.

Park& Nottingham
5) No i ostatnie to, ze kazdy tu moze ubierac sie jak chce. Czesto mozna spotkac ludzi w pizamach na ulicy, ktorzy szybko wyskakuja do sklepu. Kazdy ma jakis swoj indywidualny styl i zwykle nie ma problemow, ze spoleczenstwo nie toleruje odmiennosci. Wlasciwie nikt tu innych nie ocenia. Kazdy zyje swoim zyciem i ma w nosie co sasiad zalozyl w niedziele, albo jaka sasiadka z ulicy ma nowa fryzure. I ja to uwielbiam! A w Polsce? Szczegolnie w malych miastach, jak nosisz glany to sanista, jak rurki to pedal, jak dres to... dres "chcesz wpierdol?" i tak chyba bylo, jest i niestety bedzie.

To na razie na tyle. Planuje wiecej postow w takiej tematyce, wiec jak sie Wam podobalo to napiszcie, a na pewno napisze kolejna czesc rzeczy, ktore zdziwily mnie w UK.

Pozdrawiam, Weronika.

15 komentarzy:

  1. fuuu nie lubię octu, jak można go wszędzie dodawać. ^^

    Pozdrawiam,
    clemeent.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. frytki z octem?o mamusiu! jakie to musi być bleeee....:p
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedzenie z puszek... brzmi niesmacznie :/ I wszystko z octem, fe
    No ale, to, że każdy może ubierać się jak chce to jest super, przynajmniej nikt nic nie gada na nikogo C:

    http://abonentpozazasiegiem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko, zawsze chciałam odwiedzić UK, mega zazdroszczę! :)
    Zdjęcia są prześliczne! A te dwa krany-trochę dziwne... :D
    Obserwuję i zapraszam serdecznie do siebie! :)
    natuuszka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Te krany są dziwne,co do tego octu to nie mogłam już go znieśc pod koniec mojego pobytu w UK. Ludzie w piżamkach biegający po sklepach,to musi być coś *.*
    Pozdrawiam cieplutko http://pomyslowa-wiki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. z tymi kraniami to mnie zdziwiłaś, i ta już pokrojona cebula. haha :)) o matko i ten ocet... ja osobiście nie przepadam, dlatego cię w zupełności rozumiem, a ten ostatni punkt - najbardziej cenię! to jest coś, czego w Polsce bardzo brakuje, a ludziom (nie wszystkim oczywiście) dużo brakuje do takiej postawy.. świetny post, czekam na więcej takich, pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Fuj!!!! Nienawidzę octu! :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie masz rację, może obs za obs? Jeśli tak to zacznij i daj znać.
    Zapraszam do mnie na nowego posta
    http://odbicie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne jest to, że w UK pieszy dziękuje kierowcy za przepuszczenia na pasach. To bardzo miłe i kulturalne.
    Hmm... Nie no, w sumie z tymi krabami też fajny pomysł.
    _______________
    pisane-atramentem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie nawiedzę octu! Bardzo fajny post, można się wiele dowiedzieć. W Polsce jak by kogoś zobaczyli w piżamie to by od razu powiedzieli że jest nienormalny :/
    Obserwujemy?
    http://paamietnik-kingi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow! Nie widziałam tego! Wszystko wydaję się okej, ale ten ocet... Ble!
    http://aguuuszka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. O 2 kranach słyszałem, ale na pewno jest to uciążliwe... Przecież najczęściej używa się takiej lekko ciepłej wody do mycia rąk i wgl. więc jak dla mnie kran z wrzątkiem to trochę zbyteczny luksus, bo zawsze sobie można wodę ugotować :D Och ta kuchnia brytyjska ^^ Zawsze będzie mnie zadziwiała... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Frytki i ocet ? - Ojej nie lubię ani tego, ani tego :D
    Rewelacyjny post :*

    Pozdrawiam :)
    historyjki-amnezyjki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdziwiły mnie te dwa krany w umywalce i jedzenie z octem. Jak można jeść frytki, albo chipsy z octem? Też chyba tego nie zrozumiem ;)

    http://wieczorekm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jeżeli chcecie bym weszła na Wasze blogi podeślijcie linka. Będzie mi prościej.

Co jednak nie oznacza, że wyznaje zasadę obserwację za obserwację. Dodaję blogi, które naprawdę mnie ciekawią :)

Pozdrawiam, Weronika

|Polne-Maki| Trochę mody, trochę kultury, książki, filmu, różnych zagadnień (W.) © 2014