sobota, 27 sierpnia 2016

#122- "Syn Szawła"

sobota, 27 sierpnia 2016
Witajcie. Sprawa klawiatury i polskich znaków jak na razie się rozwiązała, Naprawiłam! Jak zapewne wiecie, jeżeli jesteście ze mną od  jakiegoś czasu, że moim niekwestionowanym, ulubionym gatunkiem filmowym są dramaty historyczne, w szczególności te pokazujące okres II Wojny Światowej. Z tego względu dzisiaj przychodzę do Was z poleceniem godnego uwagi filmu o obozie koncentracyjnym, pt."Syn Szawła".

Z tego co mi wiadomo „Syn Szawła” został uhonorowany Oscarem w zeszłym roku za najlepszą produkcję nieanglojęzyczną. Zapewne wielu fanatyków teorii spiskowych powie, że został wybrany tylko dlatego, że opowiada historię Żydów, którzy zasiadają w jury tychże nagród, zresztą tak samo jak było w przypadku naszej „Idy” , ale wierząc, albo nie, wystarczy obejrzeć ten film, by zrozumieć powody dla których ta nagroda rzeczywiście mu się należała.

Temat obozów koncentracyjnych jest bardzo ciężki i nie ważne jak film przedstawiony zawsze będzie wzbudzał skrajne uczucia. „Syn Szawła” nie jest jednakże typowym dramatem wojennym, które znaleźć nie trudno. Jest przedstawiony z innej perspektywy. To co odróżnia go od innych to forma zdjęć, gdyż w kadrze widzimy jedynie zbliżenie na bohatera, a cała akcja i ukazane życie w obozie dzieje się za jego plecami. Niby nie dostajemy pełnego obrazu, ale i tak sceny dziejące się na drugim planie bardzo wstrząsają. Przynajmniej wstrząsnęły mną.



Jest to historia, jakby się można domyślić o więźniu obozu o imieniu Szaweł, który za wszelką cenę stara się pochować syna. Nie chce żeby trafił na stertę ciał i został zagubiony wśród tłumu innych zmarłych, czy spalony w krematorium jak wiele innych współwięźniów. A nie jest to jakby się mogło wydawać łatwym zadaniem.

Poprzez film „Syn Szawła” możemy poznać zasady panujące wtedy w obozach śmierci. Przyglądamy się temu jak człowiek zmuszony tam mieszkać myślał, co odczuwał, jak sobie radził z morderczą pracą i wykańczającą codziennością.

Czytałam, że nie wszystkim podobała się taka forma realizacji. Że było trochę przewagi formy, nad treścią. Że historia nie była do końca przemyślana, czy że aktorzy z drugiego planu nie wykazali się wielką sztuką grania. Może i tak było, ale dla mnie była  to naprawdę świetnie zrealizowana produkcja, która wprowadziła mnie w stan zadumy. Były to tak wstrząsające obrazy, że aż naprawdę trudno uwierzyć, że ludzie kiedyś naprawdę przechodzili takie piekło.


Z takiego filmu możemy nauczyć się empatii do drugiego człowieka, zrozumieć, że powinniśmy cieszyć się z tego w jak wspaniałym świecie żyjemy. Jest to na pewno dziedzictwo historyczne i mimo że jest to historia straszna to nie powinna być nigdy zapomniana. Może „Syn Szawła” to nie czysto film dokumentalny, ale na pewno warty obejrzenia jeżeli macie mocne nerwy.

Oglądaliście? Jakie są Wasze odczucia?

Pozdrawiam, Weronika. 

15 komentarzy:

  1. Nie oglądałam, ale po przeczytaniu opisu zabieram się za niego w najbliższym wolnym czasie. Musi być świetny.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  2. nie lubie oglądać tego typu rzeczy:( OBSERWUJĘ!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądałam, ale może kiedyś:)
    http://treamicii.blogspot.com/2016/08/ostatni-tydzien.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie oglądałam, ale bardzo mnie zainteresowałaś i w wolnym czasie na pewno to zrobię x pozdrawiam i zapraszam na nowy post:
    are-we-cool-enough.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdy nie oglądałam tego filmu ale za to widziałam "Pianistę" czy "Chłopca w pasiastej piżamie" i bardzo mi się podobały. Są właśnie o podobnej tematyce.

    Zapraszam do mnie: http://aleksandrakubiaczyk.blogspot.com/2016/08/about-1920.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba sobie obejrzę :D

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie oglądam jeszcze tego filmu, ale chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny post! zapraszam do mnie https://kilkaaslowo.blogspot.com/?m=1 ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam na tym filmie w kinie. Genialny! Oglądałam go z wielką ciekawością. Wiele scen mną wstrząsnęło, a dzięki tej produkcji możemy się dowiedzieć co przeżyli nasi przodkowie.

    http://wieczorekm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie oglądałam jeszcze tego filmu - ale do niego trzeba się odpowiednio nastroić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie oglądałam tego filmu i w sumie słyszę o nim pierwszy raz w życiu. To raczej nie typ filmów, które lubię. Mimo to - świetnie napisany post :)

    W wolnej chwili zapraszam do siebie
    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Również lubię ten gatunek, ale u mnie problemem jest to, że strasznie przeżywam te filmy.
    www.minimvlistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Po raz pierwszy słyszę o takim filmie. Po przeczytaniu recenzji stwierdzam, że jest ciekawy i godny uwagi. Mną na przykład wstrząsnął film "Miasto 44". Pozdrawiam! /~Claydi
    Nasz blog :) -> KLIK

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest to na pewno film, który spodobałby się mojej mamie, ona lubi takie klimaty

    >> VANILLIA96.BLOGSPOT.COM <<

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jeżeli chcecie bym weszła na Wasze blogi podeślijcie linka. Będzie mi prościej.

Co jednak nie oznacza, że wyznaje zasadę obserwację za obserwację. Dodaję blogi, które naprawdę mnie ciekawią :)

Pozdrawiam, Weronika

|Polne-Maki| Trochę mody, trochę kultury, książki, filmu, różnych zagadnień (W.) © 2014