wtorek, 14 lipca 2015

#91- Dlaczego nie czytamy lektur?

wtorek, 14 lipca 2015
Jeżeli chodzi o pytanie w tytule odpowiedzi może być sporo. Po pierwsze, książki wybierane dla uczniów przez Ministerstwo Edukacji mogą znacznie odbiegać od gustu przeciętnego nastolatka obecnych czasów. Znam w końcu mało ludzi, którzy z własnej woli czytają do poduszki "Pana Tadeusza". Po drugie, sporej części z nas nie chce się ich czytać, lub nie mamy na nie czasu, a by zdobyć dobrą ocenę na sprawdzianie wystarczy zagłębić się w opracowanie i streszczenie danej pozycji. Potem na lekcjach i tak się książkę omawia, więc sporo osób uważa również za bezsens czytanie całej. A z mojego punktu widzenia, czyli osoby, która w szkole nie ma musu czytania polskiej literatury, tacy ludzie, którzy omijają lektury niekiedy wiele tracą, bo jest wiele pozycji, które mogą przypaść do gustu nawet najbardziej wybrednym.


Polskie lektury są wybierane pod kątem nauczenia ucznia jakichś wartości. Dajmy na to, lektury z podstawówki bardzo często niosły przekaz prawdziwej przyjaźni. Na myśl przychodzi mi teraz "
Ania z Zielonego Wzgórza", która właśnie pokazywała jak ważne jest by mieć wokół siebie ludzi, którzy pomogą w trudnych chwilach i potrafią odmienić Twoje życie by stało się lepsze i szczęśliwsze (na dodatek powiem, że była to moja zdecydowanie ulubiona lektura z tamtego okresu i co jakiś czas do niej wracam). W starszych klasach uczniowie uczą się o historii kraju, uczuciach patriotyzmu, co moim zdaniem jest naprawdę ważną wartością i każdy obywatel powinien mniej więcej znać historię Polski.
Czytając lektury kształtujemy swój język, uczymy się barwnych, nowych słów, przez co nasze wypowiedzi są bardziej składne i bogatsze. Wiem, że w szkole jest ciężko przez nawał prac domowych i klasówek, ale przeczytanie choć jednej, czy dwóch wybranych całych lektur w ciągu roku nie jest nieosiągalnym celem. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie są interesujące dla młodego czytelnika. Sama mam wiele książek, które niczym mnie nie zachęcają, lub są zbyt trudno w odbiorze poprzez długaśne opisy widoków zamiast jakąkolwiek akcje. (np. "Nad Niemnem". Jest to ewidentnie kawał naszej polskiej kultury, ale na tej lekturze poległam i chyba nie uda mi się jej przeczytać. A "Pan Tadeusz" jakoś poszedł przy drugiej próbie, więc może kiedyś) Spis lektur zawiera przecież tyle przeróżnych pozycji, że dam sobie rękę uciąć, że każdemu z Was spodobała się chociaż jedna. 

Czytanie książek z przymusu nie jest sprawą fajną i pewnie dlatego tak wiele uczniów omija lektury szerokim łukiem. Mi może właśnie dlatego jest prościej je czytać, bo wybieram to co mi się może ewentualnie spodobać. Nie mam z tyłu głowy tej myśli, że muszę tę książkę przeczytać by dostać 5 z kartkówki, czy dobrze napisać charakterystykę danego bohatera. Jak właśnie wspominałam, jeżeli każdy z Was obrałby sobie na cel przeczytanie choć jednej całej lektury zamiast kolejnego streszczenia, gwarantuję Wam, że będziecie się czuli lepiej sami ze sobą i na pewno wyniesiecie z tego coś pożytecznego.


Jeżeli chcecie wiedzieć, które lektury mi zapadły w pamięć to podzielę je na trzy grupy:

1) Szkoła podstawowa: "Tajemniczy Ogród", "Ten Obcy", "Ania z Zielonego Wzgórza", "Chłopcy z Placu Broni", "W Pustyni i w Puszczy", "Spotkanie nad morzem", oraz "Dzieci z Bullerbyn".

2) Gimnazjum: "Kamienie na Szaniec", "Dywizjon 303", "Pamiętnik z Powstania Warszawskiego", "Balladyna", "Mały Książę", "Opium w rosole" i "Kłamczucha".

3) Liceum: "Granica", "Pan Tadeusz", "Przedwiośnie", "Ludzie Bezdomni", "Pożegnanie z Marią", "Potop".


Patrząc na to było ich całkiem sporo, więc lektur nie ma co się bać, bo jak widać mogą się Wam spodobać. Większość czytałam po prostu w wolnej chwili, a że są wakacje to będę nadrabiać jeszcze kolejne.
A jaki jest, lub był Wasz stosunek do lektur? Jakie były Wasze ulubione? Piszcie. 

Pozdrawiam, Weronika. 


31 komentarzy:

  1. W przyszłym roku szkolnym będę czytać: "Kamienie na szaniec", "Dywizjon 303", "Oskara i panią Różę" oraz "Pamiętnik z powstania warszawskiego". Jestem z tego powodu zadowolona i czuję, że te lektury przypadną i do gustu.

    P.S.Zapraszam do brania udziału w konkursie http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/2015/07/konkurs-pocztowka-dla-ksiazkoholika.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja w 3 gimnazjum po raz pierwszy w życiu przeczytałam wszystkie lektury i jestem z siebie mega dumna :D! Również bardzo lubię "Anię z Zielonego Wzgórza" :).
    Bardzo mi miło, że spodobał Ci się mój blog :*.
    ✿ agnieszkaa-es.blogspot.com ✿

    OdpowiedzUsuń
  3. "Tajemniczy ogród" pamiętam bardzo lubiłam tę lekturę :) Ogólnie zgadzam się że z przymusu nikt nie lubi czytać , w dodatku mało kto rozumie lektury , kazdy czyta opracowania - niestety :(
    Zapraszam do obserwacji mojego bloga , piszę o tym jak schudłam 36kg i pomagam innym :) Wiele cennych rad <3
    www.pauladowlasz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękujemy, :)
    Również obserwujemy!
    A co do lektur to w przyszłym roku szkolnym czeka mnie nadrabianie ich do matury! :/ /a
    Www.blvckvvhite.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam wszystkie lektury oprócz Potopu i Krzyżaków :D Głównie nie czytamy bo nam każą czytać, a poza tym niektóre książki są nudne (nie ma w nich rozbudowanej fabuły tylko w większości same przemyślenia) a te pisane starą polszczyzną czyta się ciężko. Myślę, że przydałoby się wprowadzić trochę nowości np. Złodziejka książek łączy historię z pewnego rodzaju przygodą. Mi się podobała Zbrodnia i kara oraz Lalka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja najbardziej zapamiętałam "Chłopcy z placu broni" Bardzo fajna lektura;)

    Zapraszam;) ---> klik, klik

    OdpowiedzUsuń
  7. Z lekturami tak to już bywa, że nie czyta się ich głównie dlatego, że znalazły się właśnie w kanonie szkolnych lektur. To od razu odpycha. Bo przypomina, że jest to nasz obowiązek, na który zazwyczaj uczniom nie starcza czasu, bo mają przecież inne przedmioty i rzeczy do zrobienia. Ale mimo wszystko uważam, że chociaż część lektur powinno się przeczytać. Znam osobiście osoby, które przez całe liceum czy gimnazjum nie tknęły ani jednej książki i żyją. Ale kompletnie ich nie rozumiem. Nie wszystkie lektury są ciekawe, ale owszem, zdarzało się (szczególnie w liceum), że pojawiały się pozycje, które były naprawdę bardzo interesujące. Dla mnie bez wątpienia taką lekturą okazała się "Lalka", do której z ogromną chęcią bym teraz wróciła.
    Muszę Ci powiedzieć, że przeglądałam kilka postów wstecz, ale również pojawiłam się na Twoim instagramie i jestem zauroczona zdjęciami. Są naprawdę piękne i przykuwają uwagę :)

    Serdecznie pozdrawiam!
    miniifluff

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm... ja pamiętam, że u mnie w podstawówce lekturą był Harry Potter :D
    A u mnie na j. polskim nie wystarczyło streszczenie... nawet to szczegółowe. Mieliśmy takie pytania, że nawet Ci którzy książkę czytali, po prostu nie zwracali uwagi na aż takie szczegóły, no i mało kto miał choćby 4 :D
    Ja ogólnie lubię książki, ale fantastyczne. Literatura polska mnie nie wciąga mimo twoich argumentów, przepraszam :)
    Zapraszam! zuzu-zuzannaxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bardzo lubię czytać książki, żadna nie sprawia mi problemu, lecz inni ten problem niestety mają :(

    Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja przeczytałam może 4-5 lektury? Najbardziej spodobała mi się ''Ten Obcy'' Pamiętam prawie całą do dziś x

    W wolnej chwili zapraszam do mnie!
    the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie przepadam za czytaniem lektur, ale staram się to przezwyciężyć.
    http://parkspati.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. dla mnie czytanie książek/lektur zawsze było zmorą ! ;< nie lubię czytać! :(

    http://kamila-mazur.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. NIE NA WIDZĘ CZYTAĆ LEKTUR !! Wolę czytać książki te co mi się podobają, a nie te klasyczne, nudne, szkolne.

    ♡ Pozdrawiam ♡
    ♡ All Pastel World ♡

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy byłam w podstawówce lektury szkolne nie były dla mnie przymusem. Zawsze z chęcią czytałam każdą z nich, a do tego wypożyczałam z szkolnej bibliotece dużo dodatkowych książek, więc mam kilka dyplomów za największą liczbę wypożyczonych książek na roku. Będąc w szóstej klasie podstawówki po raz pierwszy nie przeczytałam lektury i było to "W pustyni i w puszczy". A później nie przeczytałam jeszcze "Przygód Tomka Sawyera" (chyba to było to). Z gimnazjum przyznam szczerze nie pamiętam lektur, zapadł mi w głowie jedynie "Latarnik" i "Kamienie na szaniec". No i "Mały książę", z którym tak niemiłosiernie się męczyłam, bo naprawdę nie lubię tej książki. A kiedy przyszło liceum przestałam czytywać szkolne lektury. W pierwszej klasie jakoś to szło, natomiast w drugiej, kiedy zaczęło się dwanaście godzin języka polskiego w tygodniu nie szło nadążyć. Ale muszę przyznać z ręką na sercu, że jeżeli miałabym polecić lekturę szkolną w liceum byłby to "Rok 1984". Genialna książka, której nie odpuściłam i przeczytałam ją w całości. Porwała mnie do granic możliwości, jak żadna lektura wcześniej.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi w gimnazjum 'kamienie na szaniec' rownież zapadły w pamieci . Czytałam ją kilka razy , a dalej mnie do niej ciągnie
    moze wspolna obs ?
    moglabys poklikac ? paperlifex33.blogspot.com/2015/07/wishlist_14.html

    OdpowiedzUsuń
  16. W podstawówce raczej czytałam lektury, pokonał mnie Tomek Sawyer i "W Pustyni i w puszczy" gdzie nie dobrnęłam do końca. W gimnazjum nie czytałam chyba połowy pozycji. Teraz w liceum czytam, chociaż też nie wszystko. Moją absolutną miłością jest "Mały Książę", którego czytałam w przedszkolu, w podstawówce i w gimnazjum i za każdym razem porywał mnie. Czekam na czas gdy przeczytam go moim dzieciom i jeszcze inaczej spojrzę na tę książkę.
    http://barszczykurodowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. "Przedwiośnie" mogłabym czytać wiele razy. Ta lektura naprawdę mnie poruszyła.
    "Czytając lektury kształtujemy swój język, uczymy się barwnych, nowych słów {...}" - dokładnie. Każdy młody człowiek, powinien mieć chociaż świadomość, że doznania wewnętrzne, przeżycia można określić innym słowem niż "masakra".

    Pozdrawiam Vaniless

    OdpowiedzUsuń
  18. oj to coś o mnie.. zawsze mówię, że przeczytam, ale albo włącza mi się tryb zasypiania, albo mamy za mało czasu, a nie lubię się spieszyć albo zwyczajnie robię na odwrót niż mi ktoś każe.. jednak z lektur na pewno mogę polecić "Medaliony", uważam, że każdy powinien je przeczytać i zgodzę się z tym, że niektóre lektury są wartościowe, chociaż pewnie każda jest wartościowa na swój sposób :))

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam "Medaliony". Nie wiedziałam, że to lektura tak naprawdę. Lęcę dopisać do listy :)

      Usuń
  19. Te cytaty są piękne i takie prawdziwe!
    _________
    BLOG

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja przyznaję, że nie czytam wszystkich lektur, ale muszę przyznać że na tym etapie na którym jestem czyli gimnazjum to ,,Mały Książę'' przebiją wszystkie inne lektury! Bardzo mądra książka, ma wielki przekaz i jak dla mnie klasyk który każdy powinien przeczytać.

    magdalens-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja uwielbaim czytać książki, jest to jedno z moich największych hobby i sposóbów na nude i poprawę humoru. Jednak zupełnie inny stosunek mam do lektur. Nie lubie ich czytac, poniewaz jest mi to narzucane, cała przyjemnośc czytania sie wtedy ulatnia, oto moje zdanie! :)

    Czy mogłabyś polikac w linki w tym poście?:) ----->KLIK!
    ZAPRASZAM NA WAKACYJNY KONKURS! :) ----->KLIK!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też uwielbiam czytać książki, ale jedynie wtedy, kiedy sama je sobie wybiorę, dlatego lektury mnie niesamowicie odrzucają, ale owszem, było kilka takich, które zapadły mi w pamięć. Na przykład w szóstej klasie polonistka zadała nam Hobbita i to dzięki niemu wkręciłam się tak bardzo, że na wypracowaniu napisałam więcej z Władcy Pierścieni (którego przeczytałam zaraz potem), niż z Hobbita. :D Bardzo lubiłam też "Tajemniczy Ogród" i "Ten Obcy". :)
    PS Masz pięknego instagrama, obserwuję! Bloga w sumie też. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. w podstawówce czytałam każdą lekturę, w gimnazjum te, które były interesujące, a teraz w liceum to nie mam ochoty już na żadną książkę. ogólnie nie lubię czytać, więc to kolejny powód ;)
    wolę już w tym samym czasie wypożyczyć sobie jakąś książkę przygodową w bibliotece niż czytać kolejną nudną czy dziwną lekturę (jak np. "Jądro ciemności", całkiem zwariowane historie tam są...)
    zawsze byłam miłośnikiem filmów i tak już chyba zostanie :)
    krysiastyle.blogspot.com- klik!

    OdpowiedzUsuń
  24. W pełni się z Tobą zgadzam :) Sama nienawidzę czytać lektur, ale książki, które wybiorę sobie sama czytam cały czas!

    Byłabym bardzo wdzięczna gdybyś poklikała u nas w linki i banner z dresslink :) Bardzo mi na tym zależy. - IMMH FashionBlog

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawy temat! Widzę, że bardzo bronisz naszych szkolnych lektur i jesteś jedną z tych osób, które je czytają. W sumie zgodzę się z Twoimi argumentami, że te książki są pożyteczne, że uczą wartości, wzbogacają zasób słownictwa, ale mimo to, są dobrane strasznie niefortunnie. Jeszcze te podstawówkowe (moje ulubione to "Tajemniczy ogród", "Ania z Zielonego Wzgórza" i "W pustyni i w puszczy" oraz gimnazjalne ("Hobbit", "Krzyżacy", "Balladyna") były naprawdę fajne, chociaż kompletnie nie trawię literatury wojennej, ale te licealne to kompletny niewypał. Ja nazywam to "przeterminowane książki", bo ich akcja toczy się dawno temu i mam wrażenie, że ta lista od wieków nie była zmieniana. Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. niektore lektury są beznadziejne. ale duzo jest takich powiesci ktore naprawde warto przeczytac i cazasem zaluje ze tak zaniedbalam to w szkole... A te stare ksiazki u ciebie na zdjeciach - takie najlepiej pachną <3

    olabrzeska.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja czytam lektury i wcale nie uważam, żeby to były złe książki. Są lepsze i gorsze, niektóre tragiczne, ale wiele z nich lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ludzie, którzy mówią, że nie mają czasu na lektury, muszą zrozumieć, że już nigdy nie będą mieli więcej czasu, żeby poczytać, niż w szkole.

    OdpowiedzUsuń
  29. Przeczytałam większość szkolnych lektur, z wyjątkiem o ile dobrze pamiętam tych dwóch: "Skąpiec" i "Krzyżacy", nie podobała mi się żadna, od podstawówki po dziś dzień gdy jestem po 2 klasie gimnazjum.
    http://pasje-marzenia-plany-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie byłam negatywnie nastawiona do lektur, jedynie teraz w trzeciej klasie mój stosunek uległ zmianie, gdy zobaczyłam na liście same książki nawiązujące do I wojny swiatowej. Nigdy nie lubiłam czytać tego typu książek i z wielką niechęcią sięgałam po "Kamienie na szaniec". Na szczęście okazało się, że tego typu książki nie są takie złe i ową książkę pochłonęłam w dwa wieczory :) Później czytanie "Medalionów" czy "Pamiętnika z Powstania Warszawskiego" nie sprawiło mi żadnych kłopotów :)
    Pamiętam, że z lektur nie przeczytałam jedynie "Szatana z siódmej klasy" (ale tylko z lenistwa) i "Quo vadis" (ta powieść była dla mnie udręką).

    http://wieczorekm.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jeżeli chcecie bym weszła na Wasze blogi podeślijcie linka. Będzie mi prościej.

Co jednak nie oznacza, że wyznaje zasadę obserwację za obserwację. Dodaję blogi, które naprawdę mnie ciekawią :)

Pozdrawiam, Weronika

|Polne-Maki| Trochę mody, trochę kultury, książki, filmu, różnych zagadnień (W.) © 2014