1. Na pierwszy ogień leci wspomniany już wcześniej "Europa Europa". Jest to film w reżyserii Agnieszki Holland i obejrzałam go stosunkowo niedawno, bo niecałe 2 tygodnie temu, mimo ze został zrealizowany w 1990 roku. Opowiada on historie młodego żydowskiego chłopca Salomona Perela, który uznany za Aryjczyka zostaje przyjęty do renomowanej szkoły Hitler-Jugend i jest brany za narodowego bohatera III Rzeszy. Scenariusz jest oparty na faktach i mimo ze niektóre wiadomości zostały troszkę zmienione by nadać filmowi pikanterii to i tak sceny tam przedstawione są bardzo nieprawdopodobne. Urzekł mnie tak bardzo, ze obejrzałam dwa razy pod rząd.
3. Kolejny z grupy dramatów wojennych jest również osławiony "Pianista" w reżyserii Romana Polańskiego. Jest to biografia znakomitego polskiego pianisty Władysława Szpilmana, który podczas wojny musi sobie poradzić w okupowanej Warszawie. Jest to jeden z filmów od którego zaczęłam swoja przygodę z dramatami wojennymi i na pewno będę do niego wracać. Tak samo jak "Lista Schindlera" poruszył mnie pod wieloma względami i już od ponad roku honoruje na mojej liście ulubionych filmów.
4. "Chłopiec w pasiastej piżamie" jest jednym z niewielu filmów po których seansie ryczałam jak głupia. Wiele z nich mnie porusza i niekiedy pocieknie łezka, ale przy ostatniej scenie w "Chłopcu..." rozpłakałam się jak dziecko i nie mogłam przestać przez parę dobrych minut. Historia tam przedstawiona opowiada o synku oficera SS, który zaprzyjaźnia się z małym żydowskim więźniem obozu. Dzięki takim perełkom możemy się nauczyć jak dziecięca przyjaźń jest prawdziwa i ze może ona przezwyciężyć wszystkie przeszkody.
5. "Zycie jest piękne" to taki film, którego nie zapomina się przez lata,a ja jestem tego najlepszym przykładem. Jako dziecko obejrzałam go z mama i od tego czasu historia tam przedstawiona siedzi mi w głowie. Opowiada historie Guido, który podczas pobytu w obozie pracy wraz z małym synkiem próbuje go przekonać, ze okropne życie za kratami to tak naprawdę gra i zabawa po której wygrana osoba dostanie nagrodę. Strasznie wzruszający i po prostu piękny.
6. "Moja dziewczyna" to pierwszy film w tym zestawieniu nie opowiadający o wojnie. Kojarzy mi się z czasami dzieciństwa i od tego czasu oglądałam go chyba z milion razy. Pokazuje prawdziwe uczucia. Płakałam na nim za każdym razem i jestem z nim bardzo emocjonalnie związana mimo ze obrazuje historie 11-latniej dziewczynki, którą ja już od dawna nie jestem.
7. Na ten film był szal swego czasu, który mnie prawdę powiedziawszy nie dopadł i obejrzałam go dopiero wiele miesięcy po premierze. Mowa tu o "Sali Samobójców", która jak zapewne wiecie opowiada historie nastolatka z problemami emocjonalnymi. Daje dużo do myślenia i po seansie trudno ogarnąć natłok myśli, które zbierają się w głowie. Polecam.
8. Nie wiem czy Wam kiedyś wspominałam,ale Ralph Fieness to jeden z moich ulubionych aktorów. Nie tylko za role w "Liscie Schindler'a", ale również w "Lektorze". Ten film z kolei ukazuje miłość 15-letniego Micheala do dożo starszej od siebie Hanny. Po latach, gdy chłopak jest już na studiach prawniczych zasiada na sali rozpraw, w której toczy się sprawa o nazistowskie zbrodnie, w której Hanna jest jedna z głównych oskarżonych. Film piękny, wciągający, przykuwa detalami.
9. "Anastazja" to bajka mojego dzieciństwa i nawet ukazał się o niej oddzielny post na moim blogu już jakiś czas temu. http://polne-maki.blogspot.co.uk/2013/05/28-anastazja.html
10. I ostatni to "Charlie". I cóż mogę o tym filmie powiedzieć? Poruszył mnie bardzo. Nie jest to kolejny film z kategorii "wojenne", a właściwie praktycznie coś kompletnie innego. Tytułowy bohater dzieli się swoimi przeżyciami dnia codziennego w liceum z "przyjacielem" za pomocą listów. Bardzo emocjonalny i interesujący film dla wszystkich nastolatków. Bardzo polecam. (prawdę powiedziawszy byłam pewna, ze napisałam o tym filmie oddzielny post... widać mi się to tylko przyśniło, bo takowego posta nie ma).
I to by byl koniec mojej listy Top 10 smaczków filmowych, które według mnie są warte polecenia. Nie jestem oczywiscie zadnym krytykiem i nie znam się profesjonalnie na kinie, a po prostu wiążę z tymi filmami jakąś tam emocjonalna więź.
A jakie są Wasze ulubione filmy? Może któreś z wyżej wymienionych? Piszcie. Chętnie się dowiem co Wy lubicie oglądać.
Pozdrawiam, Kutnianka.
szczerze mówiąc z tych co wymieniłaś, znam i bardzo lubię Salę Samobójców, reszty w ogóle nie oglądałam ale słyszałam trochę o nich.
OdpowiedzUsuńmoim ulubionym filmem jest zdecydowanie now is good ;)
OdpowiedzUsuń