Ostatnimi czasy spotykam coraz więcej dzieci, które przeklinają co drugie słowo. Jest to co najmniej dziwne skoro ja w ich wieku nie znałam połowy tych wyrazów. Nie należę do tego typu ludzi, zresztą tak samo jak rodzina, w której dorastałam. Nie powiem, jak jestem zestresowana czy zdenerwowana potrafię mówić dużo "nie ładnych" słów. Tak jak właśnie wczorajszego wieczora kiedy to panicznie bałam się, że nie umiem kompletnie nic o tych "piip! jajkach i innych piip! rzeczach, które na piip! mi się przydadzą w przyszłości".
Nie rozumiem ludzi bluźniących dla szpanu. Co takiego fajnego w tym jest? Uważają, że jak będą się odzywać po chamsku to pokarzą swoją dorosłość i odwagę? Czy po prostu są już w domu nauczeni od małego? Wszystkie nawyki codziennego życia zawdzięczamy ludziom, którzy nas otaczają. Jak mówi przysłowie: "Z kim przystajesz, takim się stajesz".
Typowy "dres" co drugie słowo mówi coś "nieładnego". W jego głowie szerzy się pewnie zamysł, że inni będą się go bali i będą czuli do niego respekt. Nie możemy mylić respektu z szacunkiem, bo to kompletnie dwa różne pojęcia i na oba trzeba sobie inaczej zasłużyć. Zwykle, patrzy się na takich ludzi z odrazą i zastanawia się skąd nauczyli się takiego zachowania.
Nie mam pojęcia skąd wziął się taki, a nie inny pomysł na posta. Pewnie dlatego, że zaczęłam oglądać jednego vlogera na youtube, który nadużywa trochę tego typu wyrazów, ale bądź co bądź jego wypowiedzi i tak są składne i ciekawe. A jakie Wy macie zdanie na temat bluźnienia szczególnie u młodych ludzi? Piszcie.
Pozdrawiam, Kutnianka.
Jejku, piszesz bardzo mądrze...
OdpowiedzUsuńMi, choć mam 13 lat zdarza się że przeklnę, ale to bardzo rzadko. Wydaje mi się, że to dla szpanu...
http://girls-trio.blogspot.com/
noo masakra te dzieci są coraz gorsze ale skąd biorą przykład?
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ♥
uwieczniajchwile.blogspot.com
Teraz już dzieci od najmłodszych to przyswajają. Oczywiście mnie również czasem się zdarza.
OdpowiedzUsuńAle super blog. Obserwuję ten i licze , że zaobserwujesz mój - http://zeta354.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa kiedyś przeklinałam lecz bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńU mnie jak ktoś przeklinał to był "cool".
Ja już z czegoś takiego wyrosłam.
Zapraszam:
bunnyandsunny.blogspot.com
Jestem w ostatniej klasie podstawówki i często słyszę jak młodsi przeklinają. W szczególności chłopacy. Masz rację, robią to dla szpanu, czują się wtedy najlepsi. Myślę, że jednak wtedy też winni są rodzice. No bo skąd by brali przykład? Chyba, że mają jakiś starszych kolegów. :o
OdpowiedzUsuńMASAKRA!
U mnie niestety też przeklinają... nawet z 4-6 i nie raz słyszałam, że robią to dziewczyny. Chłopacy jak chłopacy robią to by być 'cool' i dla szpanu ale jak dziewczyna przeklina i to w tak młodym wieku po prostu sprawia wrażenie 'damskiego żula' bez obrazy dla tych co przeklinają ale ja tego nie rozumiem, bo ani to fajne ani przyjemne rozmawiać z taką osobą. Dziękuje za komentarz u mnie i pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńJuż od najmłodszych lat przeklinają niestety.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię przeklinać i robię to naprawdę, naprawdę niezwykle rzadko. Słowa ku*wa to już całkiem nienawidzę i po prostu osobie z którą rozmawiam zwracam uwagę, żeby przy mnie go nie używała. ^^ Uważam, że taki lans na przekleństwa to okropna sprawa. A jeżeli dzieci używają przekleństw to już w ogóle źle o nich świadczy, ale i o rodzicach. Z powiedzeniem " z kim przystajesz takim się stajesz" zgadzam się w 100%
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
+ Dziękuję za miły komentarz!
Do czego to dochodzi... Młodzież pragnie być dorosła. Szkoda tylko, że tak naprawdę nie wie co to prawdziwa dorosłość i kiedy przychodzi im się z nią zmierzyć nie dają sobie rady.
OdpowiedzUsuńModa na bycie " dorosłym " staje się coraz bardziej popularna.
Ja przebywam w otoczeniu, które przeklina często, dość często. Sama staram się nie mówić brzydko, ale jak się zdenerwuję no to wiadomo, czasem się wymsknie. Jak na ten moment, gdy koleżanki przeklinają, to je upominam :P
OdpowiedzUsuń