poniedziałek, 15 kwietnia 2013

#22- Alkohol, narkotyki, imprezowanie, ogólnie "lans"

poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Pierwszy dzień po feriach był masakryczny. Spóźniłam się do szkoły, bo nie mogłam doprowadzić włosów do odpowiedniego stanu. Ah, taka ze mnie prawdziwa kobieta. Do pierwszego egzaminu został mi równy miesiąc! Za chwilę zacznę wariować i denerwować się, że nic nie umiem, ale jak na razie jeszcze siedzę spokojnie.

W dzisiejszej notce temacik, który jest Wam pewnie dobrze znany: alkohol, narkotyki i imprezowanie do białego rana nadużywane przez młode osoby. Ogólnie taki "lans" na bycie dorosłym. A jakie jest moje zdanie na ten temat? Ja rozumiem, życie towarzyskie; zabawa, ale trzeba znać granice. Sama jestem nastolatką, sama nie jestem święta, ale nie należę do tych "uzależnionych". No, bo cóż może wyrosnąć z takiego chłoptasia, który każdą złą ocenę przepija wódką z kolegami? Imprezie mówimy TAK (sporadycznie), ale no proszę co dwa dni? Czy to nie jest lekka przesada?

Obracam się w różnych towarzystwach. Mam porównanie między Polską, a Anglią i niektóre metody wychowawcze tutaj mnie przerażają. Luzy w domu to normalność. Możesz w ogóle nie chodzić do szkoły, a Twój rodzic ma to, za przeproszeniem, gdzieś. Pijesz, palisz, balujesz? Fajnie! Bierz z życia jak najwięcej. Nie tylko co Ci to powie, ale postawi Ci zgrzewkę alkoholu i zostawi dom na całą noc, byś urządził libację. Przypomnijmy iż masz zaledwie, hmm, 13 lat? Tak, 13! To właśnie w takim wieku większość moich angielskich "znajomych" zaczęła bywać na takich "spotkaniach". Dla mnie to po prostu dzieci. Ja w tym wieku latałam z koleżankami po parku. Nie zrozumcie mnie źle, nie chcę wrzucić wszystkich do jednego worka. Jak zawsze są dobrze i źle wychowane osoby, ale z tego co widzę to u mnie można spotkać tylko tych drugich. Świat czasami mnie zaskakuje.

A dlaczego te "dzieci" tak robią? Bo to fajne? Bo inni też tak się zachowują? Bo lans? Rozumiem, 17, 18 lat, ale 13? Prawie naga, upita dziewczynka biega od faceta do faceta po nocy, pytając o szluga? Nasuwa mi się słowo "patologia". Świat się zmienia. Ludzie za szybko dorastają. Przynajmniej moim zdaniem, ale ja jestem chyba przedpotopowa. Wydaje mi się, że jak najdłużej powinniśmy pozostać dziećmi, a nie na siłę zgrywać dorosłych. Będziemy mieli jeszcze okazję nimi być, a nie ma co za wcześnie marnować sobie zdrowia alkoholem, czy papierosami. Zdążymy w przyszłości, gdy wypłata będzie nam się spóźniać, lub będziemy potrzebować codziennej dawki porannej kawy.

Wiem, że bardzo zwięźle, ale chyba na temat. Gdybym miała napisać wszystko, ze szczegółami, co o tym myślę to zajęłoby mi wieki, a mogę używać komputera tylko między 18, a 21. Bardzo dziękuję za aż 20 komentarzy pod sobotnią notką. Bardzo cieszę się, że podoba się Wam jak piszę.

Pozdrawiam, Kutnianka

16 komentarzy:

  1. Jestem dokładnie takiego samego zdania. Mam 14/15 lat, lubię spotkania ze znajomymi te szalone i te trochę mniej, ale bez przesady...! To co się dzieje na tym świecie to, jak mówisz, patologia...
    Pozdrawiam, Truffl! :3
    __________________________________
    trufflowapielegnacja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą w całości. Mam akurat 13 lat i nie wyobrażam sobie abym mogła chodzić na imprezy czy palić

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie rozumiem takich ludzi, mnie też nie kręci takie imprezowanie, przeklinanie, palenie papierosów, picie itp. Bardzo fajna notka, dobrze wiedzieć że jest na tym świecie jeszcze młodzież która nie myśli o upijaniu się :)

    http://lavictoireme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą w 100%. Sama mam 14 lat i nie wyobrażam sobie, żeby w tym wieku palić czy pić, no ale mam też takich znajomych, którzy co kilka dni są na jakiejś imprezie, piją, palą itd.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jako że mam rocznikowo lat 19 też mam bardzo podobne zdanie na ten temat. Nie mówię, że jestem święta ale jak dla mnie warto było czekać do osiemnastki ^^ Ja to chyba jestem jeszcze z tych czasów, kiedy nadużywanie alkoholu w gimnazjum nie było popularne lecz już się powoli stawało... Świat schodzi na psy, tyle mogę dodać.
    Pozdrawiam.
    http://marcepan94.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z tb w 100%... Sama mam 13 lat i NIE WYOBRAŻAM sobie nawet żebym miała palić, pić. Taki lans na bycie dorosłym.

    http://girls-trio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż, świat się zmienia. Teraz tylko szpan jest ważny...

    ten-jedyny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. sam lans ale skzodliwy.....


    http://weronikafashionphotography.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Mądrze. Niektórzy palą i piją, bo też myślą że są bardziej dorośli.

    Obserwujemy ? ♥
    gifura-gifuraa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z tobą. zapraszam do mnie dreamsforeverx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Woww *.* Masz prawdziwy talent do pisania . Zapraszam do mnie . Jestem nowa ;)
    http://pietrucha144.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. "Dorastaniem" bym tego nie nazwała. Dzieciaki, które w wieku 13 lat biegają po nocy balując nie są dorosłe ani dojrzałe. To tylko taka moda, szkoda, że szkodliwa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się. Czysta patologia nic więcej.

    manuelaa-nela.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Faaaaajny blog :D
    w 100 % się z tb zgadzam.
    Wbij i zostaw po sobie ślad, proszę!
    http://my-world-my-crayons-and-my-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Sama nie jestem święta, ale takie libacje codziennie, z byle jakiego powodu to idiotyzm. Niektórzy chcą pokazać jacy są dorośli. A tak naprawdę to dzieciaki...

    OdpowiedzUsuń
  16. Masakra... Dziwię się tym rodzicom, na prawdę. Na kogo te dzieci potem wyrosną..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jeżeli chcecie bym weszła na Wasze blogi podeślijcie linka. Będzie mi prościej.

Co jednak nie oznacza, że wyznaje zasadę obserwację za obserwację. Dodaję blogi, które naprawdę mnie ciekawią :)

Pozdrawiam, Weronika

|Polne-Maki| Trochę mody, trochę kultury, książki, filmu, różnych zagadnień (W.) © 2014