Jak zapewne wiecie uwielbiam dramaty i jeżeli takowy dramat wyciśnie ze mnie łzy to ląduje w rubryce "ulubione". I tutaj tak właśnie było. Historia Lee, złotej rączki, na co dzień zajmującego się przetykaniem toalet u strasznie wkurzających paniusiek zaczyna się bardzo niepozornie (choć scena rozpoczynająca z krajobrazem wody i przyjemną muzyką jest naprawdę zachęcająca). Temat rozbrzmiewa dopiero gdy dowiadujemy się o śmierci brata głównego bohatera i o tym, że w tej sytuacji odizolowany od świata normalnego Lee musi zaopiekować się osieroconym bratankiem.
Główny bohater jest postacią mało wylewną, żyjącą we własnym świecie, z pełną głową myśli, z którymi nie potrafi sobie do końca poradzić, przez co miewa napady agresji, wszczyna bójki, kłótnie z klientami. Na pozór wydaje się osobą nijak nie pasując do roli kochanego wujka, więc tym bardziej cały proces odkrywania więzi jaka łączy go z bratankiem jest ciekawsza do oglądania. Przeglądając recenzje tego filmu w internecie wpadłam na sformułowanie, że "Manchester by the Sea" jest jak układanka, gdzie z każdą sceną odkrywamy nowe puzzle by odkryć na koniec pełen obraz historii i z tym zgadzam się w 100%. Dopiero po czasie dowiadujemy się co nim kieruje w wyborze decyzji życiowych i co ukształtowało jego bardzo specyficzny charakter.
(źródło zdjęć- google grafika) |
Jestem fanką "Manchester by the Sea" i polecam go wszystkim, więc i również Wam. Na pewno nie zawiedziecie się po seansie.
Pozdrawiam, Weronika.
Zachęciłaś mnie do obejrzenia tego filmu :)
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Piątka! Moja składnia i wymowa umierają ostatnio. A o filmie pierwszy raz słyszę, muszę koniecznie obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o filmie, muszę zobaczyc :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik!
Mój kanał-klik!
Bardzo chętnie obejrzę ten film!
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/2017/02/byam-w-anglii.html
Zdrowych, radosnych i pogodnych świąt spędzonych w gronie najbliższych <3
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż :) Za komentarz odwdzięczam się trzema komentarzami :*
http://www.sandrakopko.com/2017/04/tete-tete.html