Witajcie. Już dawno nie pisałam Wam posta, w którym polecałabym jakiś zespół, bądź wokalistę, a właściwie co chwilę poznaję kogoś nowego. Jak może już jest Wam wiadome, uwielbiam klimaty indie. Muzykę lekką, przyjemną, ale wyróżniającą się od typowych popowych kawałków, których miliony w radiu. Jednym z moich ulubionych zespołów jest Noah and the Whale, których dyskografię również polecam Wam przewertować, bo mają naprawdę sporo "chillowych" piosenek, ale dzisiaj porozmawiam sobie co nie co o Slow Club- zespole o bardzo podobnym brzmieniu do Noah and the Whale, a jednak nie tak popularnym. Jeżeli lubicie bardziej "hipsterską" muzykę i chcecie poznać coś nowego to zapraszam do poczytania o tym wspaniałym duecie z Sheffield.
|
|
Slow Club tworzą Charles Watson i Rebecca Taylor. Jak wspominałam jest to muzyka czysto indie, z lekkim polotem folk rock'a, czyli coś Weronika lubi najbardziej. Lekkie i przyjemne brzdąknięcia gitary, w połączeniu z dwoma wspaniałymi głosami tej pary. Nic tylko się zakochać.
Slow Club zostało mi polecone przez kolegę, który miał szczęście bycia na paru ich koncertach. Rebecca ma ciepły, kobiecy głos. Charles z kolei bardzo niski, typowy męski, a jednak idealnie ze sobą współgrają i tworzą idealną całość. Można powiedzieć, że dopełniają się w każdym calu. Ich muzyka nie jest przekombinowana. Piosenki są proste, głównie o miłości, przyjaźni i uczuciach. Jak zawsze, ale jest jednak w nich coś co naprawdę przyciąga. Dlatego tym bardziej się dziwię, że tak mało ludzi o nich słyszało, bo zasługują na znacznie szerszą publiczność.
Zaczęłam słuchać jakieś 3 tygodnie temu i słucham codziennie. Wszystkie płyty, wszystkie piosenki zapętlone na playliście na Spotify. Jednak najbardziej polecam "Yeah so". Pierwszy album, który przesłuchałam, na którym znajduje się moja ulubiona piosenka "It Doesn't Have to Be Beautiful". Czyste piękno.
Slow Club wydało sporo albumów, na wszystkich znajdziemy coś innego. W zależności od nastroju mamy do wyboru masę ballad, masę szybszych, bardziej tanecznych utworów, lub tych typowo indie, które pozwalają się zrelaksować przy piciu herbaty w jesienny dzień. Myślę, że spodobają się każdemu. Po kliknięciu na zdjęcia będzie mogli przesłuchać te piosenki, które moim zdaniem są najbardziej warte uwagi i z którymi nie rozstaję się od paru dni. Naprawdę warto.
Nie będę pytać czy znacie Slow Club, bo nie jest to zbyt popularny zespół nawet w Anglii, z której się wywodzi, a co dopiero w Polsce. Spytam czy za moją radą przesłuchaliście i czy Wam się spodobało.
Pozdrawiam, Weronika.
Z tego co piszesz, to naprawdę lubisz ich muzykę, niestety mi ten gatunek muzyczny nie przypadłby do gustu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam RONN
Nie kojarzę nawet :) ale z checią posłucham,
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Love the style of your blog!
OdpowiedzUsuńI`m following ur blog with a great pleasure via GFC
Please join me
Sunny Eri: beauty experience
Z chęcią poznam zespół :)
OdpowiedzUsuńNa początek zaczynam od sprawdzenia Noah and the Whale, bo przyznam szczerze, że nigdy o nich nie słyszałam. Już ich kawałki lecą w tle... ;)
OdpowiedzUsuńpauuls.blogspot.com
Nie znałam tego zespołu, ale chętnie przesłucham ich piosenek :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
nie znalam, ale zaraz poslucham ich piosenek :)
OdpowiedzUsuńaalleekkss.blogspot.com
Wow, naprawdę musisz lubić ich muzykę :D Nigdy o nich nie słyszałam, raczej by mi się nie spodobali, ale warto posłuchać kilka kawałków ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie! Mój blog
Już się za nich zabieram! Szczerze mówiąc już długo szukam świeżej, muzycznej krwi, ale jakoś nic nie przypada mi do gustu :(
OdpowiedzUsuń