Witajcie. Dzisiaj kolejny post przygotowany wraz z
Rabble. Tym razem przychodzę do Was z tematem jesieni, bo jak wszyscy piszą posty o tym co robić by nie popaść w kilkumiesięczną depresję, to i ja muszę dołożyć swoje trzy grosze. Jak już pewnie wiecie fanką jesieni nie jestem. Nawet w najmniejszym stopniu, ale o dziwo w tym roku jestem dość produktywna i naprawdę rozkoszuję się widokami za oknem, więc jeżeli chcecie poznać moje patenty i może choć trochę polubić jesień to zapraszam do czytania.
Jako typowa kobieta cenię jesień za możliwość wreszcie noszenia ubrań na cebulkę i eksperymentowania z ciekawszymi stylizacjami. Wręcz uwielbiam jesienne barwy, jak bordo, granat, brąz, czy ciemna zieleń. Każda kobieta uwielbia kupować i nawet jak nie lubicie chodzić po sklepach (jak np. właśnie ja), to na pewno lubicie mieć w szafie coś nowego, a jesienią zawsze się trafi jakiś ładny szalik w kratę, bądź płaszcz. Nie ma jeszcze sezonu na przeceny, więc żeby
jesienne zakupy, poprawiające nastrój nie uszkodziły zbytnio Waszego portfela, polecam skorzystać z kuponów od
Rabble, na min. do
La Redoute, gdzie w tym momencie macie -30% zniżki.
Nie wyobrażam sobie jesieni bez
herbaty. Prawdę powiedziawszy przez resztę roku jestem tylko i wyłącznie kawoszem i naprawdę musi się zdarzyć coś dziwnego żebym nabrała ochoty na herbatę, ale wstając o 6 rano do pracy w zimny, listopadowy poranek, stawiam raczej na rozgrzewającą zieloną, bądź owocową herbatę. Od razu stawia na nogi i łatwiej sprostać wyzwaniu wyjścia z domu.
Co roku dopadała mnie jesienna chandra, a w tym roku jestem tak zabiegana, że nie mam na nią czasu. Ciągle mam jakieś zajęcia, spotkania, pracę. Wydaje mi się, że listopad powinien być miesiącem w którym dajemy z siebie jak najwięcej, bo i tak będziemy mogli odpocząć przez święta (które już całkiem blisko!), Siedzenie na tyłku i oglądania seriali całymi dniami, bo brzydka pogoda za oknem nie jest zbyt dobrą opcją.
Pracujcie, znajdzie nowe hobby, spędzajcie czas aktywnie i mimo że będziecie zmęczeni to będziecie mieć satysfakcję, która na pewno wygra z jesiennym przygnębieniem.
Wszystko co cieszy oko poprawia mi humor. Nowe
sezonowe dodatki do domu na pewno sprawią, że wnętrze nabierze przyjemniejszej atmosfery. Wszelakiego rodzaju świeczki (w szczególności te o zapachu wanilii i cynamonu), stroiki z jarzębiny, bądź kasztanów, czy plecione koce, są zdecydowanie czymś czym lubię się otaczać w tą dżdżystą pogodę.
|
(źródło zdjęć- tumblr) |
Zresztą, nie warto się co zamartwiać. Nawet jak nie jesteście fanami jesieni to już za parę tygodni święta! Jak to mój dziadek mawia "
kiedyś się to skończy".
A czy Wy lubicie jesień? Jakie są Wasze rady by ominąć jesienną chandrę? Piszcie.
Pozdrawiam, Weronika.
I love Autumn! Beautiful post ***
OdpowiedzUsuńGreat blog! I'm following you! Follow back? <3
Kisses
http://omundodajesse.blogspot.pt/
Ja akurat w listopadzie nie ubieram się na cebulkę. raczej już stawiam na wszelkie swetry, w których się świetnie czuję. Pewne aspekty jesieni lubię, inne nie, a herbatę piję bez względu na porę roku ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Jesień jest zdecydowanie sezonem moich ulubionych, czyli ciemnych kolorów. Jeśli chodzi o swetry. Przede wszystkim Są bardzo luźne, więc na pewno dobrze się w nich czujemy, co jest moim zdaniem największą zaletą tej pory roku. A, no i oczywiście przepiękne widoki!
OdpowiedzUsuńZza obiektywu
Nie cierpię jesieni... Najgorszy jest dla mnie zawsze listopad- moje chęci do życia zupełnie znikają i z niecierpliwością czekam na święta a potem już na wiosnę. Jedyny plus to chyba ładne krajobrazy!
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką jesieni. Dla mnie też ona nie istnieje bez herbaty, herbata to moje must have. A z chandrą sobie nie radzę, po prostu czekam, aż sama przejdzie :D
OdpowiedzUsuńhttp://wieczorekm.blogspot.com/