niedziela, 7 sierpnia 2016

#113- Mój sposób na bycie szczęśliwym

niedziela, 7 sierpnia 2016
Witajcie. Miałam pisać, wiem. Chciałam, ale komputer nie chciał. Cieszmy się, że dorwałam teraz parę minut kiedy z wielkiej łaski zechciał zadziałać. Jestem, mam temat. To już nie lada sukces. Jak widać po tytule będzie o byciu szczęśliwym. Właściwie nigdy nie pomyślałabym, że kiedyś cokolwiek takiego napiszę. No proszę Was. Ja najbardziej przygnębiająca, introwertyczna Weronika, która nie wychodzi z domu, bo nie lubi ludzi, a odnalazła szczęście właśnie w ludziach. Dziwna sprawa. Może zacznijmy po kolei...

Jak cofniecie się parę postów w tył (a więc przewertujecie mniej więcej moje ostatnie 4 lata życia, czy tam 5) zobaczycie to jakim jestem człowiekiem. Cichym, spokojnym, żyjącym we własnym świecie, ale z ogromną tolerancją do ludzi i otaczającego świata. Akceptuję wszystkich jeżeli to co robią nie rani innych ludzi. I tak było od zawsze, z tą różnicą, że była jedna osoba, której nie akceptowałam nigdy, a byłam nią ja sama. Dostrzegając same pozytywy w ludziach dookoła mnie, nie widziałam żadnych swoich zalet. Żyłam w bańce swojego okropnego, jak mi się wydawało, życia, z ogromną zgryzotą i ogólnie z raczej pesymistycznym nastawieniem. Ciągła depresja, przygnębianie, dziwne ataki paniki, wyolbrzymianie problemów. Wszystko to było wynikiem braku akceptacji samej siebie, który nie wiedzieć czemu zrodził się we mnie parę lat temu i nie chciał mnie opuścić. Żyłam w ogromnym, bezpodstawnym nieszczęściu, a teraz moje życie nabrało barw. I właśnie powiem Wam jak doszłam do tego, że teraz uśmiecham się codziennie i jestem najzwyczajniej zadowolona z tego, że jestem.


Zasada jest prosta. Jeżeli jesteś nastolatką z problemami mojego typu to najprawdopodobniej jesteś w złym środowisku, który Cię przytłacza. Nie wierzysz w siebie, bo ktoś Cię tłamsi. Najprostszą zasadą zaakceptowania siebie jest uwolnienie się z sideł tych osób i raz na zawsze powiedzieć sobie, że nie ważne jakim się jest, jest się wartościowym człowiekiem. Tak jak oceniasz siebie, tak oceniają Cię inni ludzie. Jak uwierzysz w siebie, oni też zrozumieją, że warto się z Tobą zadawać. A wtedy do szczęścia już krótka droga. Osoby, które napawają Cię chęcią do życia, opiekują się Tobą, chcą z Tobą rozmawiać kiedy masz na to ochotą- oni są właśnie życiowym szczęściem. Nie ważne ile masz lat, czy 20, 50, czy 70. Rodzina i przyjaciele sprawiają, że odnajdujesz sens życia.


Nie wiedziałam tego. To sprawa bardzo prosta, a tak trudna dla wielu to znalezienia. Nie warto być samym, izolować się od świata, bo boisz się być takim jak chcesz, bo co inni powiedzą. Bądź tym kim chcesz, ciesz się sobą, a jak komuś się to nie podoba to najwidoczniej nie jest Ciebie wart i stoi na Twojej drodze do bycia szczęśliwym.

Oczywiście każdy miewa gorsze i lepsze dni, ale jeżeli Twoim największym problemem i dyskomfortem jest to, że porównujesz się do innych i nie jesteś tak szczupła jak koleżanki, nie masz tak fajnych ubrań, czy nie jesteś tak popularna jak inni, to po prostu wyluzuj, uśmiechnij się i pomyśl, że jesteś sobą, masz coś swojego i gwarantuję, że znajdą się osoby, którym się to spodoba.

Patrząc na życie moich dziadków, którzy już nie jedno przeszli w życiu aż łezka mi się w oku kręci, bo mimo tylu tragedii i życia na dość niskim poziomie nadal są szczęśliwi z tego kim są. Są szczęśliwi, że mają mnie i nie ważne, że nie mają za dużo pieniędzy, wykształcenia, czy ogromnej liczby przyjaciół. Mają za to jedną wnuczkę dla której potrafią zrobić wszystko. I właśnie dzięki takim osobom doszłam do wniosku, że jestem potrzebna. Tak samo ma każdy z Was. Nie ważne co przeszliście w życiu. Ja sama wychowałam się bez ojca, w biedniej rodzinie, ludzie śmiali się ze mnie przez wiele lat, bo nie miałam tyle pieniędzy co oni, a jednak mam osoby dla których jestem najważniejsza na świecie. I to się liczy.

Może to co napisałam jest trochę chaotyczne, ale wyszłam z wprawy. Nie jestem umysłem filozoficznym. Rzekłabym, że jestem umysłem prostym, chłopskim, jeszcze nie do końca oczytanym, ale swoje wiem i mimo że mam dopiero 19 lat doszłam już do paru ciekawych obserwacji na temat życia i psychiki człowieka. Bądź dumny z tego kim jesteś, a znajdziesz osoby, które będą światełkiem Twojej codzienności.


Pozdrawiam, Weronika. 


13 komentarzy:

  1. Bardzo mądrze napisane. Sama ostatnio doszłam właśnie do tego o czym napisałaś. Kiedy człowiek zaakceptuje samego siebie staje się o wiele szczęśliwszy. Niby takie banalne, a jednak tyle czasu trzeba żeby to zrozumieć.

    martynakrysinska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super post :) Masz rację nie można się ciągle porównywać z innymi, ale uważam że powinno się z innych czerpać inspirację :))

    Zapraszam na niecodziennego bloga pary :))
    KLIK

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy i wciągający post ! ;)
    pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło jeśli zajrzysz, zaobserwujesz xkroljulianx

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne zdjęcia. Moim sposobem na bycie szczęśliwym jest cieszenie się z małych rzeczy. Kocham zapach skoszonej trawy, wschody słońca i zapach świeżo zaparzonej kawy. Rodzina też oczywiście jest ważna. Pozdrawiam :)

    Casanovella

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja akceptuję siebie w 100%, nie zazdroszczę innym dziewczynom szczuplejszej sylwetki czy lepszego ubrania. Wcześniej miałam z tym problem, ale na szczęście udało mi się i teraz jest wszystko okej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że w końcu udało Ci się być szczęśliwą :D
    Oby jak najdłużej :)
    Sporo osób nie akceptuje właśnie Siebie, a to jest najgorsze:P
    Ale fajnie, że dałaś Sobie z tym rade :)

    grlfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, czy to będzie odpowiednie, jeżeli tak napiszę, ale czytając to, miałam wrażenie, że czytam o sobie. Nie wydaje mi się, że jest to chaotyczne, miło mi było przebrnąć przez ten tekst. Zresztą, dałaś mi trochę do myślenia. Trzymaj się ciepło. ;) Arleta

    OdpowiedzUsuń
  8. Ważne, że w końcu udało Ci się wyjść na dobrą drogę. Sama rozumiem co czujesz, bo powoli wygrywam walkę z depresją.
    Pozdrawiam
    http://just-do-one-step.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, ale nie mogę się z Tobą zgodzić - kiedy byłam młodsza od Ciebie miałam podobne myślenie, że jestem w złym miejscu, wśród złych ludzi i tak do tej pory, próbuje wykosić z otoczenia każdą osobę, która negatywnie wpływa na moje życie, ale jako osoba starsza doświadczeniem, powiem Ci, że świat nie jest taki prosty - ot tak zaczynam myśleć pozytywnie i jest ok - świat jest bardziej skomplikowany, tak samo człowiek. Zauważyłam, że wśród ludzi w Twoim wieku i młodszych jest taka moda na "depresja, zaburzenia odżywiania itd? - zmień swoje nawyki a sobie poradzisz", niestety sprawa w takich przypadkach nie jest tak łatwa i wielu moich znajomych po 20 roku życia zmierzyło się z prawdą - to już nie były problemy pt. chłopak mnie zostawił, jestem gruba, a Kaśka (imię przykładowe) mnie obgaduje, to już było zetknięcie się z problemami, które są poważniejsze. Nie chcę Ciebie krytykować i życzę Tobie jak najlepiej, ale pamiętaj, że szczęście to miara, która nie jest równa dla wszystkich, a pozytywne myślenie i cała ta amerykańska psychologia typu afirmacje i wmawianie sobie różnych pozytywów nigdy nie rozwiążą problemów takich jak depresja.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nikomu nie jest łatwo zaakceptować i pokochać samego siebie. Moją ulubioną i sprawdzającą soemthing ideologią jest świadomość, że przyszłam na ten świat jedna jedyna i nie ma drugiej takiej osoby. To czyni mnie wyjątkową nawet z setkami niedoskonałości.
    Życzę Tobie i wszystkim czytelnikom, aby odnaleźli to w sobie :)

    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam twój sposób pisania:) urzekł mnie od początku dlatego już od dawna obserwuje twoją prace na blogu! 🙂
    zapraszam do siebie, jeśli się spodoba zostań na dłużej:)
    blog!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne przemyślenia. Mam wrażenie, że niektóre zdania są o mnie. Również żyję we własnym świcie, jestem tolerancyjna nigdy nikogo z góry nie przekreślam. :)
    Pieniądze, sława nie są najważniejsze, ale rodzina i przyjaciele.
    Pozdrawiam cieplutko :*

    starwarspoland.blogspot.com
    1001zakatkowswiata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. czesto lapie sie wlasnie na tym, iz porownuje swoje zycie do innych, do tych bogatszych, rzekomo szczesliwyszych niz ja
    musze wreszcie sie nauczcyc czerpac radosc i sadysfakcje z drobnych rzeczy, chociaz by z tego, ze mam kochajacych mnie dziadkow, rodzine :)

    za wszystko się odwdzięczam, odpowiadam na kazda obserwacje ;3JUST EMSi

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jeżeli chcecie bym weszła na Wasze blogi podeślijcie linka. Będzie mi prościej.

Co jednak nie oznacza, że wyznaje zasadę obserwację za obserwację. Dodaję blogi, które naprawdę mnie ciekawią :)

Pozdrawiam, Weronika

|Polne-Maki| Trochę mody, trochę kultury, książki, filmu, różnych zagadnień (W.) © 2014