niedziela, 2 sierpnia 2015

#99- Warte uwagi... lipiec

niedziela, 2 sierpnia 2015
Witajcie. Dzisiaj przychodzę do Was z serią obecną już na większości blogów, które znam, a mianowicie z ulubieńcami danego miesiąca, w tym wypadku lipca. Nie jest to może wyszukany pomysł, ale prawdę powiedziawszy zawsze do tego typu postów zaglądam, bo są tam zebrane rzeczy z przeróżnych dziedzin w jednym miejscu. Nie wiem czy uda mi się coś takiego dodawać równiutko co miesiąc, bo nie jestem zbyt systematyczna jeśli chodzi o sprawy blogowe, ale będę to mieć na uwadze. Bez zbędnych wstępów zapraszam do "Warte uwagi..." (tak, kolejna kiepska nazwa w moim wykonaniu... cóż)

1) Ubraniowo;
Jak właśnie wspominałam w poprzednim poście, w lipcu stałam się stałą bywalczynią lumpeksów. Nic więc dziwnego, że mój ulubieniec ubraniowy tego miesiąca pochodzi z takiego właśnie sklepu. Jeżeli oglądaliście moje ostatnie łupy z secondhand'ów to na pewno wpadł Wam w oko ten bladoróżowy sweter z H&M. Dostałam apropos niego wiele komentarzy i mi również się spodobał na tyle, że najchętniej nosiłabym go codziennie. Niby mam go od niecałego tygodnia, ale można uznać, że to ulubieniec miesiąca.

2) Dodatkowo;
Jeżeli chodzi o dodatki mogłabym tu dodać wiele rzeczy, ale postawiłam na te złote klapki. Może zdziwi Was fakt, który zaraz przeczytacie, ale zakupiłam je w Biedronce za 20 zł z polecenia jednej z moich ulubionych blogerek Asi, Ashplumplum. Nie oczekiwałam by tego typu buty były super jakości i rzeczywiście nie są, ale ładnie wyglądają na nodze i gdyby mnie trochę nie obcierały (jak zresztą każde inne buty) to byłyby idealne. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim podobają się klapki a'la Birkenstock, ale ja od tego roku jestem ich zdecydowaną fanką.


3) Filmowo; 
Lipiec był niestety bardzo ubogi w filmach i prawdę powiedziawszy nie wiem czy obejrzałam jakikolwiek, który mi się podobał. Specjalnie zajrzałam na swój profil na filmweb'ie i z przykrością muszę stwierdzić, że obejrzałam tylko dwa filmy "Fanatyk" i "Uczeń Szatana". Jeżeli już miałabym wybierać to Ryan Gosling w "Fanatyku" grał całkiem ciekawą postać i ogólnie zarys fabuły był dość oryginalny (uczeń żydowskiej szkoły staje się antysemitą), ale nie porwał mnie aż tak, mimo ogromnej ilości pozytywnych recenzji. A "Uczeń Szatana" był okropnie zagmatwany i po prostu dziwny. Nie wiem czy taki był zabieg, ale jak już się wszystko ustabilizowało i mniej więcej było wiadomo o co chodzi to film stał się tak nużący, że moja mama spała w najlepsze. A było tak w połowie filmu, więc mimo że obejrzałam do końca to był to niezły wyczyn.

4) Piosenkowo; 
Z kolei piosenek mogłabym wymieniać i wymieniać. W tym miesiącu stałam się stałą słuchaczką Top 20 radia Eska i właśnie te trzy piosenki podlinkowane niżej pochodzą z tego zestawienia. Pierwsza to "Bądź Duży" wykonywana przez bliżej mi nie znaną Natalię Nykiel, którą zna już chyba każdy; druga "Kamień z napisem LOVE" zespołu Enej, która tak mi wpadła w głowę, że przez parę dni nuciłam ją non stop; oraz "Senor Loco" jakiejś kolaboracji Eleny i Danny'ego Mazo (taka wesoła, taneczna piosenka... aż dziwne, że się tu znalazła, bo ogólnie wolę stare smęty)
5) Książkowo;
Moim zamysłem na lipiec było czytanie książek, ale w całości przeczytałam tylko dwie. Tą którą chciałabym Wam polecić jest "Dziennik z obrony Warszawy w 39" autorstwa Wacława Lipińskiego. Zwykle, jeżeli już czytam książki, są to książki historyczne w formie pamiętników. Po tę pozycję sięgnęłam w bibliotece i nie zawiodłam się. Wszystkie wydarzenia są opisane dokładnie, treściwie z punktu widzenia osoby, która miała wgląd w obronę ze strony dowództwa, jak i ze strony wykonawczej. Przez to że książka, a właściwie zapiski z dnia codziennego były prowadzone na bieżąco podczas trwania wydarzeń, nie zostały tam pominięte ważne fakt, więc książka obrazuje stan rzeczywisty. Jeżeli chcecie poznać przemyślenia organów dowodzących, żołnierzy, czy nawet ludności cywilnej z wrześniowej Warszawy, albo chociaż poznać trochę historii od podszewki to zapraszam do lektury.

5) Jedzeniowo; 
Tak, nie mogło się obyć bez sekcji jedzeniowej. Niby powinna być mowa o jedzeniu, ale ja chciałabym Wam polecić mrożoną kawę od której jestem uzależniona. (znaczy wytrzymam bez niej na luzie, ale jak jestem w domu to lubię sobie taką zrobić) Moja jest klasyczna i banalnie prosta, bez żadnych udziwnień (bo mi się nigdy nie chce), a jest to po prostu łyżeczka kawy rozpuszczalnej do połowy szklanki zalana gorącą wodą, dopełnioną zimnym mlekiem i kostkami lodu. Nie dodają cukru, bo nie lubię, ani lodów, czy bitej śmietany, bo w upalne dni myślę tylko o tym by się ochłodzić, a nie wcinać słodycze. ( i nie chce jeszcze bardziej utyć)

A jacy byli Wasi ulubieńcy z każdej kategorii? Co było Waszym zdaniem godne uwagi? Piszcie. 

Pozdrawiam, Weronika. 

20 komentarzy:

  1. Bądź duży i kamień z napisem love - lubię! :)
    Bardzo lubię takie serie na blogach :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzoo ładne te buty, kto by pomyślał, żę z Biedry haha

    jusiathebest.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pijam kawy, bo jakoś mi nie smakuje, ale wciąż jestem namawiana na mrożone cudeńko z Columbusa, więc chyba powinnam w końcu spróbować:)

    http://theluucky13.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowity blog ! Zapraszam do mnie będzie mi bardzo miło jęśli zostawisz po sobie komentarz http://natashastyle999.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ladnie napisane , bardzo przydatne:)))
    ja dopiero zaczynam , wspona obserwacja?
    plaguee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny post, bardzo mi się podobał i z ciekawością do niego zajrzałam :) Wcale się nie dziwię, że ten sweterek z H&M jest Twoim ulubionym, mnie też od razu się spodobał. Klapki nie zwróciły mojej większej uwagi, ale ja ogólnie nie lubię takich butów, za sandałami również przepadam - nie mam pojęcia dlaczego, po prostu większość życia przebiegam w trampkach, adidasach i balerinach, bo i na szpilki rzadko się skuszę. Filmów, które wymieniłaś, nie widziałam, ale sądząc z Twojej opinii, zwłaszcza tej dotyczącej "Ucznia Szatana" chyba nie mam czego żałować. Chętnie przesłucham za to wspomniane przez Ciebie piosenki, bo żadnej dobrze nie znam, chociaż lubię rytmy Enej. Zaciekawiłaś mnie też tą książką; nie przepadam za typowo historyczną tematyką, a z drugiej strony II wojna światowa zawsze mnie ciekawiła, więc może kiedyś przeczytam. Co do mrożonej kawy - ja kocham kawę w niemal każdej postaci :D
    Pozdrawiam i życzę udanego nowego miesiąca!
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm, niestety jestem osobą której się te klapki nie podobają :D
    Dla mnie warta uwagi była kawa oraz te śliczne zdjęcia, które zrobiłaś *.* Naprawdę, są w takim jakby stylu "retro" albo "vintage"... podobają mi się :)
    Zapraszam! zuzu-zuzannaxx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. "Fanatyk" od dawna grzecznie czeka na obejrzenie na moim dysku. Tylko ciągle brakuje albo czasu, albo nastroju... kinematografia jakoś przestała kręcić mnie tak bardzo, jak kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  9. a mi się klapki podobają, zwłaszcza te 4 zdjęcia obok siebie oddają taki fajny, stary klimat

    HUBSOOO.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, ten sweter jest świetny! :D A "bądź duży" też uwielbiam. :3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. klapki są naprawdę fajne :)
    pozdrawiam i zapraszam do siebie
    poklikasz w linki?
    Mój blog - byAjina
    KONKURS FOTO klik

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie czeka zaraz matura z historii, więc na pewno sięgnę po Dziennik, lubię mieć wiedzę, która płynie nie tylko z suchych, podręcznikowych faktów... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piosenki są zdecydowanie w moim typie!
    buziaki:*

    luczijka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. klapki też chciałąm dorwać ale nie było mojego rozmiaru a bardzo mi się podobają :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne zdjęcia, muszę obejrzeć te filmy

    Zapraszam do mnie
    another-view-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o tej książce, ale chyba się skuszę.
    U mnie nowy post, zapraszam.

    http://odbicie-lustra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię takie książki, chciałabym przeczytać, tę którą poleciłaś. Sweter śliczny!
    Poszerzając horyzonty - Klik!

    OdpowiedzUsuń
  18. też chciałam tyyyle przeczytać, a udało mi się tylko 3 książki..
    co do piosenek to w lipcu miałam podobnie :)
    a filmów nie znam, fajny pościk :))

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię piosenkę Natalii Nykiel ;) Moim ulubieńcem w tym miesiącu była trylogia "Pięćdziesiąt Twarzy Greya", jest to z pewnością książka kontrowersyjna. Ale jeśli chodzi o mnie to ryczałam jak bóbr podczas czytania.

    http://wieczorekm.blogspot.com/2015/08/outfit-vs-outfit.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jeżeli chcecie bym weszła na Wasze blogi podeślijcie linka. Będzie mi prościej.

Co jednak nie oznacza, że wyznaje zasadę obserwację za obserwację. Dodaję blogi, które naprawdę mnie ciekawią :)

Pozdrawiam, Weronika

|Polne-Maki| Trochę mody, trochę kultury, książki, filmu, różnych zagadnień (W.) © 2014